czwartek, 11 października 2012

Estói, São Brás de Alportel i Loulé czyli nasz pomysł na piątkowe popołudnie.

Podczasas pobytu przyjaciółek w Algarve postanowiłyśmy
wynająć samochód, aby jeszcze lepiej poznac uroki regionu. Jako, że był to nasz debiut w kwestii wynajmowania pojazdów towarzyszyło mu wiele emocji. Wybór wypożyczalni ułatwił fakt, że w jednej z nich pracuje nasz znajomy. (Obrigada Bruno! ). Z jego pomocą, zaopatrzone w odpowiedzi na wszystkie, nie zawsze mądre pytania, odebrałyśmy samochód.
Pierwszego dnia zaplanowałyśmy wycieczkę do trzech miejscowości położonych w pobliżu Faro. Pierwszą z nich było miasteczko Estoi, słynne ze względu na dwa obiekty: ruiny pochodzące z czasów rzymskich i neobarokowy pałac. My zdecydowałyśmy się odwiedzić ogrody otaczające pałac. Niestety zabudowania pałacu były niedostepne podobnie jak zaniedbane ogrody. Sceneria przywołała pomysł nakręcenia tam filmu grozu. Estoi jest niewielkie. Nad miniaturowym centrum góruje renesansowy kościół. Atmosfera piątkowego popołudnia i niewielkie domki oplecione przez kwitnące pnącza zachęcały, aby spędzić tam więcej czasu.
 
Kolejnym miejscem, do którego się udałyśmy było Sao Bras de
Alportel. Głównym punktem zwiedzania miasta była wizyta w miejscowym muzeum. Ekspozycja zaskoczyła nas jakością i co ciekawe była dostępna bezpłatnie. Znaczna część ekspozycji poświęcona była historycznym strojom pochodzącym z regionu. Podczas zwiedzania mogłyśmy również zobaczyć narzędzia służące do produkcji rozmaitych przedmiotów z korka. Obejrzałyśmy tam film przedstawiający proces produkcji. Kupiłyśmy ciasteczka z owoców szarańczynu strąkowego, które są bardziej znane jako chleb świętojański. Innym ciekawym miejscem w Sao Bras był taras znajdujący się przy kościele parafialnym. Rozpościerający się z niego wspaniały widok na zielone wzgórza regionu Barrocal.



Trzecia miejscowość na naszej trasie to Loule- jedno z
wiekszych miast regionu Algarve. najbardziej znanym obiektem jest zamek z czasów mauretańskich. Niestety ze względu na to, że dotarłyśmy do miasta późnym popołudniem, castelo i znajdujące się w nim Muzeum Archeologiczne były nieczynne.
Dlatego po spacerze uliczkami starówki postanowiłyśmy wrócić do Faro i na plaży zobaczyć zachodzące słońce. 
Piękne zakończenie dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz